Drzwi przylgowe czy bezprzylgowe? O co w tym właściwie chodzi?
Drewniane, czy okleinowane? A może lakierowane? Pełne lub z przeszkleniami, a może w ogóle szklane. W jakim kolorze? Te pytania w naturalny sposób zadajemy sobie przed podjęciem decyzji dotyczącej zakupu drzwi i każdy potrafi w końcu udzielić na nie odpowiedzi. Trudniej kiedy pada pytanie o przylgę ? bo o co w nim tak naprawdę chodzi?
Co to jest przylga?
Kiedy spojrzymy na boczna krawędź drzwi, tą w którą wsuwa się wkładkę z zamkiem, zauważymy charakterystyczne wcięcie, jakby uskok. Sprawia on, że drzwi po zamknięciu częściowo zachodzą na ościeżnicę, częścią zwaną właśnie przylgą. Tak skonstruowane są drzwi przylgowe. Skrzydła bezprzylgowe, zwane też bezfelcowymi mają prostą krawędź, bez żadnych wcięć. Kiedy je zamykamy, tworzą jedną płaszczyznę z ościeżnicą. Które są lepsze? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Oba rodzaje drzwi różnią się tak naprawdę detalami. Mają one jednak spory wpływ na efekt wizualny zamontowanych drzwi.
Drzwi przylgowe
To modele tradycyjne, które od zawsze są w naszych domach. W drzwiach przylgowych tak zwana przylga jest niewidoczna po ich zamknięciu. Widoczne są natomiast zawiasy, co dodaje im bardziej klasycznego charakteru. Nie tworzą jednolitej powierzchni z ościeżnicą, dzięki czemu są bardziej zauważalnym elementem aranżacji. Częściej wybierane są do wnętrz urządzanych w tradycyjnych stylach: prowansalskim, kolonialnym, klasycznym, retro, rustykalnym, angielskim, toskańskim czy romantycznym.
Drzwi bezprzylgowe
Z kolei drzwi bezprzylgowe, po zamknięciu tworzą z ościeżnicą jedną powierzchnię. Docenione przez architektów wnętrz dobrze wpisują się w aranżacje nowoczesne i minimalistyczne. – Ościeżnica bezprzylgowa jest w stanie zapewnić maksimum prostoty i tym samym świetnie wpisać się w innowacyjne wnętrza. Drzwi bezprzylgowe sprawdzą się też w niewielkich mieszkaniach czy ciasnych korytarzach, ponieważ wizualnie powiększą przestrzeń, nadając jej lekkości – podpowiada Adam Hucz odpowiedzialny za markę drzwi Invado. – Wszystkie drzwi modułowe z naszych kolekcji dostępne są w wersji bezprzylgowej, choć można je zamówić także w wersji z przylgą. Daje to niemal nieograniczone możliwości wyboru – dodaje.
O czym warto pamiętać?
Drzwi bezprzylgowe są droższe od tych tradycyjnych, z przylgą. Związane jest to z zastosowaną technologią. Wszystkie drzwi bezprzylgowe Invado wyposażone są w zamek magnetyczny, który pozwala na ciche zamykanie drzwi bez konieczności naciskania klamki. Konstrukcja ościeżnicy do drzwi bezprzylgowych jest inna niż do tych z przylgą. Jeśli więc nie urządzamy wnętrz od postaw, decydując się na model bezprzylgowy, musimy wymienić także ościeżnicę. Trudnością jest również bardziej skomplikowany sposób regulacji zawiasów i fakt, że muszą być niezwykle starannie zamontowane, co wymaga doświadczenia. Jeżeli drzwi bezprzylgowe nie będą osadzone prawidłowo, bardzo szybko pomiędzy ościeżnicą i skrzydłem drzwi pojawi się szczelina, co popsuje cały efekt wizualny.
Drzwi w nowym wymiarze
Drzwi bezprzylgowe to nie jest jednak ostatnie słowo projektantów wnętrz lubujących się w minimalistycznych aranżacjach. Kolejnym krokiem jest zestawienie drzwi bezprzylgowych (Norma Decor 1) z niewidoczną ościeżnicą Sara Pro. To rozwiązanie, zaproponowane przez firmę Invado, nie tylko pozwala na to, by drzwi tworzyły jednolitą płaszczyznę z ościeżnicą, ale w ogóle ze ścianą. Ościeżnica jest bowiem ukryta, a drzwi po zamknięciu licują się z otaczającą je ścianą.
